poniedziałek, 30 marca 2015

Adam Keller - Bezdech

Historia skończona. Dzisiaj 30 marca 2015 jestem po blisko sześciu miesiącach ciągłej pracy nad scenariuszem. Tytuł, choć nadal roboczy, to wyłania się tylko jeden: "Bezdech". Wszystkie dialogi już ukończyłem. Dwa dni temu, cały scenariusz czytał tytułowy bohater. Jest zachwycony, co i mnie bardzo dodało skrzydeł, bo zakończenie napisałem wbrew temu, co wcześniej z głównym bohaterem uzgadniałem. Dwa podwodne morderstwa, o które Adam był podejrzany, udało się opisać w sposób nie budzący żadnych wątpliwości, co do jego winy. Bohater i pierwowzór głównego bohatera w sceanriuszu, nie miał żadnych zastrzeżeń. Dokumentacyjna strona, którą prowadziłem ponad rok, dała owoce. Rzetelne, godziny rozmów twarzą w twarz, a później, jak naliczyłem, 64 maile... Jak on to znosił...

czwartek, 12 marca 2015

firana

To takie szukanie, szukanie tożsamości w tym wszystkim, co się nowego dzieje. Jestem na etapie kończenia scenariusza do „Bezdechu”. Wiele rzeczy z życia, żyjącego wciąż bohatera Artura, zmieniłem. Nadałem innym kształt temu co przeżył. Inny kształt wymusiła zmiana kręgosłupa opowieści. Wątek kryminalny jest wiodący. Podejrzenia i postawienie zarzutów rysuje główną oś filmu. Wokół tego dopiero, podczas przesłuchań wyłania się przeszłość. Fakty widziane oczami bohatera. Mroczny obraz samobójców. Kontrolowanych, ćwiczących całe życie, by spróbować się nie zabić. Tak to widzę, tak to czuję i tak to opisałem. Tego, który jest w tym najlepszy i unika śmierci najdłużej, obarczam największą winą za śmierć pozostałych. Tak, tak brzmi fragment prokuratorskiego oskarżenia. Jednak to nie wszystko. Poddawanie organizmu działaniom gazów nurkowych niesie za sobą kolejne niebezpieczeństwo. Po wielu latach nurkowań, poprawnie działający i analizujący umysł, zamienia się w siatkę neuronów, które powyżej głębokości stu metrów zaczynają być agresywne. Agresywny zaczyna być ten, który nurkowaniem poddawał swój organizm ustawicznej torturze. I najważniejszy, trzeci poziom. Chęć mordu, która pojawia się nagle, tam na dole, w głębinie. Ta chęć mordu nie tworzy się nagle, choć żaden z nich takiego morderstwa nie planuje. Nie można mówić o premedytacji, choć motyw tworzy się wiele, wiele wcześniej. (dziś jest 12 marca 2015 hurgada, egipt)

niedziela, 1 marca 2015

trochę wiem, sprawy czekają

No dzieje się tyle, że ja znów na zdjęciach. dziś 1 marca 2015, jest 18:47 jestem w Uderns w Austrii. Wczoraj wróciłem z Francji, a wcześniej Hiszpania i Uniwersjada... i mnóstwo zdjęć. Sprawy Janusza malutko do przodu. Janusz bierze lek, ale nie mam żadnych wieści, czy cokolwiek się dzieje. Jeśli chodzi o "Dwa Ciała" to dostaliśmy od O. umowy, ale Artur postanowił poradzić się prawnika i pewnie to trochę potrwa.
Ja już prawie skończyłem scenariusz fabuły "Bezdech" i choć nadal jako oficjalny tytuł funkcjonuje 'DIVERS" to jednak nie sądzę, by taki właśnie pozostał. Scenariusz powstaje na podstawie życia Artura Dąbrowskiego. Nie mogę za dużo napisać, bo to otwarty blog, ale naprawdę dużo się dzieje. Poza tym, dzisiaj podczas zdjęć na Hintertuxie, jadąc prawym wyciągiem krzesełkowym (od połowy góry) wpadł mi do głowy pomysł, by jednak napisać powieść kryminalną "Bezdech". Wprowadzony wątek domniemanego morderstwa, jakiego dopuścił się główny bohater na trzech swoich przyjaciołach chciałbym o wiele bardziej rozwinąć i pokazać prawdziwe motywy jego działania. Dzisiaj mam w tej sprawie czatować z A.S.