wtorek, 19 maja 2015

BEZDECH początek

... czyli szkielet blokowy powieści gotowy, a nawet już rozpisuję dialogi. Pracuję podobnym schematem jak w przypadku "Woodward'a". Pootwierałem rozdziały tematycznie, najpierw wątki z aresztem i prokuraturą, i stopniuję przesłuchania M. Póki co, najwięcej trudności sprawia mi postać naczelnika, którego musiałem wprowadzić jako bufor i nadzór nad chaotycznymi działaniami prokuratora Wójcika. Jeśli jednak ma to być kryminał z przesłaniem, to dramatyczna powierzchnia i tragiczna wręcz płaszczyzna Kellera, nie może zdominować głównego kręgosłupa. Nie jest łatwo pogodzić te dwa światy, bo od razu wiadomo, że ta sprawa przerasta młodego prokuratora Wójcika. Keller dominuje nad nim wszystkim. Poza tym, Keller nie mierzy się z pytaniem, czy zabił dwóch przyjaciół. Keller ma to wypisane na twarzy, w oczach. A Wójcik wierzy i dodaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz